Pożar wciąż się pali, ale ja wracam (myślami) do Nowej Zelandii, zanim zapomnę co tam się działo… Droga wyjazdowa na północ z Wellington to chyba była najnudniejsza część podróży. Dobrze, że w miasteczku Levin trafił się odlotowy plac zabaw, gdzie dzieci mogły na chwilę zapomnieć o nudnym siedzeniu z tyłu samochodu. Ciekawie zaczęło się robić…Czytaj dalejTongariro National Park
Kategorie