W lokalnym języku aborygeńskim „Toolangi” to znaczy „wysokie drzewa”. I są wysokie. Najwyższe drzewa liściaste świata. Takim lasem porośnięta była większość Wiktorii, zanim przypłynęła tutaj cywilizacja.
To jeden z moich przyrodniczych fetyszy: spacer wśród wysokich drzew. Nie musi wcale być w pobliżu wysokich gór, ani oceanicznych klifów. W lesie zaś praktycznie tylko dwa gatunki: sięgające chmur eukaliptusy królewskie oraz drzewiaste paprocie. Razem jakimś cudem tworzy to magiczną mieszankę.
Takich miejsc jest w okolicach Melbourne więcej, nawet na tym blogu pokazywałem je wielokrotnie. Toolangi jest o tyle ciekawe, że nikt o nim nie wie. Nie jest to park narodowy, ani nawet park stanowy (chociaż są zakusy). Ot, taki sobie zwykły las państwowy, więc można nawet zabrać na spacer pieska.
Lokalizacja: około 20 km na północ od Healesville, ostatnie 10 km dojeżdża się drogą gruntową Sylvia Creek Road. Za punkt startowy wybraliśmy Tanglefoot Picnic Area z tego powodu, że są tam zainstalowane BBQ na drewno.
Szlak miał 8,5 km i był dość łatwy (nawet dla pięciolatka). Bardziej wytrawni piechurzy mogą trasę wydłużyć do 17 km i zrobić pełną pętlę (szczegóły tutaj).
Mapka zarejestrowana na Endomondo wygląda tak:
6 odpowiedzi na “Toolangi”
[…] szlak w Toolangi Forest. Opisywany przeze mnie już kiedyś. Nie wiem po co pchać się na „1000 schodów” skoro istnieje Toolangi […]
Piękne zdjęcia.Mogłeś dać więcej :-).Była taka piosenka,jej słowa przyszły mi do głowy na widok tych fotek..,,Oprócz błękitnego nieba,nic mi dzisiaj nie potrzeba,,
W Polsce tego chyba w tych dniach nie brakuje?
Tez lubiłem te lasy, pamietam pierwszy raz jak jechałem na olinde jak wielkie wrażenie wywarły na mnie te olbrzymie paprocie i drzewa pozdrawiam.
Zazdroszczę Australii 🙂 moim marzeniem jest sie tam dostać, do bliskiej mi osoby ale niestety bariera finansowa 🙁 long distance relationships są trudne ale lubię czytać twojego bloga, wspiera mnie nie co i zapoznaje sie dzięki niemu z aus ;D cała wiedza zdobyta dzięki tobie!
Miło to przeczytać, dziękuję. Jest jednak kilka ciekawych stron na temat Australii, nie tylko ta.