Tereny położone w zachodniej części stanu Wiktoria to głównie bezkresne równiny. Domena owiec, bydła, a bliżej płynącej wzdłuż granicy z Nową Południową Walią rzeki Murray również ciągnących się po horyzont pól uprawnych.
Jeśli pojedziemy stąd w kierunku Melbourne to monotonia krajobrazu zostanie zakłócona przez wzgórza. Pierwszym białym, który je zobaczył był niejaki Tomasz Mitchell. W 1836 roku odbywał właśnie wyprawę, która miała znaleźć miejsce, gdzie do morza uchodzi rzeka Darling. To się nie udało, bo rzeka Darling nie uchodzi do morza, ale łączy się z rzeką Murray. Po ustaleniu tego faktu Mitchell wszedł na jedno ze wzgórz, z którego rozpościerał się widok na południe. To co zobaczył przypominało mu Grampiany w jego rodzinnej Szkocji. Tak też postanowił nazwać odkryte góry.
Grampiany zajmują w Australii miejsce szczególne. Kończą się tutaj bezkresne równiny, a pas wzgórz stanowi pierwsze pasmo Wielkich Gór Wododziałowych, które skończą się dopiero na przylądku York, w północnej części stanu Queensland. Łańcuch osiąga długość ponad 3500 km i jest trzecim najdłuższym łańcuchem górskim na świecie.
Zdjęcia, które widzicie poniżej zrobiłem w listopadzie, podczas dwudniowego trekkingu w okolicach Mount Difficult i Briggs Bluff. Dwa dni trekkingu oznacza pobyt na zupełnym odludziu, bez zasięgu komórki i w towarzystwie jedynie dzikiej zwierzyny, bowiem liczni w Grampianach turyści bardzo rzadko zapuszczają się na trasy wymagające noclegu w buszu. Nie inaczej było tym razem: po minięciu skrzyżowania szlaków pod Mount Difficult pierwszego człowieka napotkaliśmy w połowie następnego dnia na szczycie Briggs Bluff.
Listopad to w Australii wiosna i trochę tej wiosny starałem się uchwycić. Nie umiem dobrze robić zdjęć kwiatkom, ale to co tam rośnie to przypuszczalnie same australijskie endemity, więc warto moim zdaniem rzucić okiem. Jeśli ktoś umie rozpoznać gatunki roślin na zdjęciach to proszę o komentarz, chętnie uzupełnię opisy.
Góra jest dokładnie taka jak się nazywa: trudna. Szlak z parkingu na szczyt ma tylko 4 km, ale jest to jeden z najtrudniejszych szlaków jakim w życiu szedłem: ciągła wspinaczka po skałach gdzie trudno zrobić więcej niż 1,5-2 km w ciągu godziny.
Grevillea aquifolium (holly grevillea)
Stary znajomy, wielokrotnie pokazywany na blogu: drzewo trawiaste (grass tree). Pokazuję ponownie, bo tym razem pięknie kwitnie.
7 odpowiedzi na “Trekking: Wiosna w Grampianach”
[…] Grampiany – góry podobne do Błękitnych, tylko ładniejsze. […]
Przemo: wysyłam maila, a tu: permission denied. Command output: maildrop: maildir over quota.
Dzięki za info, już zrobiłem porządek.
Magicznych, radosnych Swiat! Super sa w ciepelku, prawda?
Prawda!
Co Pan pisze, że nie potrafi fotografować kwiatów. Zdjęcia są naprawdę przepiękne. Wydaje mi się, że ten trzeci kwiat to ostrokrzew Grevillia
Dzięki za wskazówkę. To mnie naprowadziło na trop i dodałem podpisy do nr. 3 i 4.