4 czerwca tego roku Królewskie Ogrody Botaniczne w Melbourne odwiedzili orkowie. Tak przypuszczam, bo nie wiem kto inny mógłby wejść do ogrodu nocą z maczetą i pociąć większość kaktusów. Efekty działania wandali widzicie na zdjęciach.
Co ciekawe: ponowny atak wandali nastąpił jakiś tydzień temu. Tym razem celem ataku było kilka starych eukaliptusów (w tym słynny separation tree), które odarto częściowo z kory.
Jak widać życie w Australii to nie tylko idylla, a idiotów nie brakuje również tutaj.
Polecam też lekturę tabliczki sfotografowanej na ostatnim załączonym zdjęciu.
PS
Czy ktoś może wezwać Drzewca?
4 odpowiedzi na “Orkowie w botaniku?”
Emigranci z pokojowej religii cwiczyli uzywanie maczet
Jak widać głupota nie zna granic. Ale porażka…
Ja myślałem, że takie zdziczenie to tylko w Łodzi w Polsce, jak pajace z eŁKaeSu nocą spacerowali i demolowali zoo. Eh.. wszędzie zdziczenie.
Podobno przywrócenie poprzedniego stanu ogrodu kaktusów zajmie… 30 lat.