Obiady w tygodniu robię na szybko, to znaczy najczęściej po pracy w ciągu 30-40 minut cosik musi być na stole. Dzisiaj podzielę się z wami kurczakiem, marchewką z parowaru i polentą z fetą…
Przepis:
Zagotować wodę do szybkowaru i na polentę. W międzyczasie pokroić marchewkę w kostkę i piersi z kurczaka posypać ulubionymi ziołami, czosnkiem i solą. Na dolny parowar włożyć kurczaka, na górny marchewkę. Wstawić parowar na 15-20 minut. W międzyczasie przygotować polentę wg przepisu, pokroić trochę fety i cebulki. Wymieszać z gotową polentą. Gdy kurczak i marchewka będą gotowe z wody z parowaru zrobić na szybko sos do marchewki: w małym garnku zlać wodę z parowaru dodać łyżkę masła, łyżeczkę cukru i trochę mąki do zagęszczenia. Ułożyć na talerzu i można dodać ulubione „zielone” do dekoracji. W mojej wersji to młody szpinak, który uwielbiam.
PS. Polentę spróbowałam u Polki, która ma męża Serba. Jej wersją była pieczona polenta w piekarniku z surowym jajkiem i fetą, ale to zajmuje znacznie więcej czasu. Wersja szybka jest w smaku podobna. Także jest to przepis z wielokulturowej Australii.
W odpowiedzi na “Obiad w Australii – kurczak, marchewka z parowaru i polenta z fetą”
Mniammmm, wygląda i brzmi przepysznie. Chyba skocze do Colesa po polentę :).
Pozdrawiam