Bright. Ładnie się nazywa. Bright, czyli jasny. Ta nazwa ma pochodzenie bardziej prozaiczne niż by się chciało, ale może nie wnikajmy. Jak dla mnie to nazwa pasuje do miasta jak ulał. Zapraszam do obejrzenia paru widoczków z małego miasteczka zagubionego w dolinie wśród Alp Australijskich, u stóp Mount Buffalo.
Do Bright przyjeżdżają Europejczycy żeby pooglądać obrazki, które gdzieś głęboko w duszy grają. Nawet jeśli lubimy wiecznie zielone australijskie lasy to do złotej jesieni coś go jednak ciągnie. Bright jest bowiem obsadzone europejskimi drzewami, które jesienią wyglądają właśnie tak jak na załączonych zdjęciach. Miłego odbioru.
2 odpowiedzi na “Bright. Część 1 – Kolory Jesieni”
[…] wracam myślami do jesieni i do słonecznego Bright, które odwiedziliśmy pod koniec kwietnia. W poprzedniej relacji pokazywałem Wam kolory tej pory roku, a dzisiaj krótki kulinarno-festiwalowy spacerek po małym […]
To jest to czego brakuje w Queensland