Wróćmy na chwilę do Castlemaine. Gdy ostatnio Was tam zabierałem to była wiosna, wsiadaliśmy do ciuchci, która wiozła nas do Maldon, kolejnego miasteczka na wiktoriańskich polach złotonośnych. W Maldon przywitał nas akurat odbywający się festiwal folk oraz atmosfera iście retro, co mam nadzieję widać choć trochę na poniższych zdjęciach. Zapraszam.
postój taksówek
Maldon Hotel
dom Szekspira?
muzyka na ulicach
rajdowo
auto jeszcze sprzed czasów nadwozia „ute”
to auto było czerwone
sklep ze starociami
Wszystkie zdjęcia do dzisiejszego wpisu wykonałem w listopadzie 2012 r.
3 odpowiedzi na “Maldon na australijskich polach złotonośnych”
Świetne zdjęcia!
Też nocowaliśmy na kempingu obok parku. Miejsca w motelach może nawet były (nie sprawdzałem), ale my uwielbiamy wakacje pod namiotem.
Pięknie stylizowane zdjęcia…I ja pamiętam Castelmaine sprzed kilku lat. Byliśmy tam chyba jesienią. Nocowaliśmy w namiocie tuż obok parku. A obok dziesiątki innych namiotów, bo właśnie w miasteczku odbywało się jakieś święto i wszystkie motele były pozajmowane…
Pozdrowienia!