[osm_map_v3 map_center=”-36.4481,148.2790″ zoom=”13″ width=”100%” height=”450″ map_border=”thin solid black” post_markers=”all” control=”fullscreen”]
Krajobrazy w najwyższych partiach Gór Śnieżnych przypominają trochę nasze Bieszczady, jedynie wysokości są o jakieś tysiąc metrów wyższe. Śniegu mało nawet na lekarstwo, ale to nie jest żadną regułą, bo nawet pod koniec lata (ja tam byłem w lutym 2012 r.) pogoda może być dowolna i w dodatku zmienia się szybko.
Jesteśmy bowiem w najwyższym paśmie Gór Wododziałowych, uwieńczonym pięknie nazwaną Górą Kościuszki: 2228 m n.p.m.
Seaman’s Hut, Góry Śnieżne
Faktem jest, że wejście na Górę Kościuszki dzisiaj jest dziecinnie łatwe (o ile trafimy na dobrą pogodę). Szeroki trakt jest możliwy do pokonania nawet dla samochodów terenowych (choć wjeżdżać nie wolno), a i rowerem można dojechać całkiem niedaleko szczytu (trzeba go zostawić przy najwyżej położonej publicznej toalecie w Australii w Rawson’s Pass na wysokości 2100 m n.p.m.). Ambitni zdobywcy Korony Ziemi wymyślili sobie więc, że Australia nie jest kontynentem i trzeba ją liczyć razem z Oceanią. Wtedy najwyższym szczytem „Australii i Oceanii” jest Puncak Jaya na Nowej Gwinei (4888 m n.p.m).
Niech jednak niewielka trudność szlaku nie zmyli zapalczywych wędrowców. Widoczny na powyższym zdjęciu domek nazwany został imieniem Laurie Seamana, który w tym miejscu zginął w 1928 roku razem z kolegą Evanem Hayesem w burzy śnieżnej. Domek jest awaryjnym schronieniem dla tych, których niepogoda zastała na trasie. W środku jest kominek i zapas drewna na rozpalenie ogniska. Wysokość 2030 m n.p.m.
Dojazd w Góry Śnieżne
O ile wejście na szczyt Kościuszki jest łatwe o tyle dotarcie do samych Gór Śnieżnych wymaga odrobiny wysiłku. Z Sydney czy Melbourne nie jeżdżą w porze letniej żadne autobusy, można próbować znaleźć transport z pobliskiej Canberry. Szczegółów najlepiej szukać na stronach internetowych górskich miasteczek.
Zmotoryzowanym zostaje dojazd samochodem. Aby dojechać do Jindabyne trzeba pokonać 460 km i 5,5 godz. (z Sydney) lub 580 km (7,5 godz. jazdy) z Melbourne. Ze stolicy to żabi skok, bo tylko 180 km (2,5 godz.).
Szlaki piesze na Górę Kościuszki
Na Górę Kościuszki można z dużego grubsza wejść dwiema drogami. Najkrótsza możliwa trasa na szczyt biegnie od górnej stacji wyciągu z miasteczka Thredbo (13km w obie strony), natomiast dłuższa droga z przełęczy Charlotte Pass na szczyt i z powrotem to 18 km. Do Charlotte Pass można dojechać samochodem z miasteczka Jindabyne (odległość ponad 40 km). Zainteresowanym letnią wyprawą na Górę Kościuszki polecam mój inny reportaż z tej wycieczki, opis szlaków z Parku Narodowego Kościuszki oraz stronę Wild Walks.
Rzeka Śnieżna (Snowy River) w tym miejscu jest jeszcze górskim potokiem
Oznakowanie szlaku wiodącego na Górę Kościuszki. Jak widać śnieg potrafi zalegać tutaj grubą warstwą.
droga na szczyt jest ubita i zabezpieczona przed erozją
Wybierając trasę z Charlotte Pass można sobie drogę trochę urozmaicić. Na przykład nasz szlak powrotny ze szczytu do Charlotte Pass to był dłuższy i znacznie ciekawszy szlak Main Range Track. Zrobiliśmy w ten sposób jednego dnia pętlę długości 23 km.
tutaj ktoś wyłożył część szlaku kostką brukową; dawno nie naprawiano tej drogi
Paweł Strzelecki Polaków w Australii bywało wielu, ale żaden nie wpisał się w historię tego kraju tak mocno jak Paweł Strzelecki. Przebywał on w Australii raptem 4 lata (od 1839 do 1843), a zdążył w tym czasie odkryć złoto, wejść jako pierwszy na najwyższy szczyt kontynentu i nazwać go imieniem Tadeusza Kościuszki oraz odkryć i również nazwać przepiękną krainę Gippsland, przed którą widział świetlaną przyszłość (a której możliwości nie zostały – według mnie – w pełni wykorzystane do dziś). Za swoje zasługi Strzelecki otrzymał potem od królowej Wiktorii tytuł szlachecki, czego nie udało się powtórzyć już później żadnemu Polakowi w Australii. Dzięki Strzeleckiemu mamy nazwisko Kościuszki na większości map świata. Bądź co bądź jest to jeden ze szczytów Korony Ziemi. Sława Strzeleckiego w Australii jeździ na pstrym koniu. Zapomniano o nim jako odkrywcy złota i przyznano nawet za to nagrodę pieniężną niejakiemu Hargravesowi, o co Strzelecki miał do Australijczyków potem słuszne pretensje. Zobaczcie zresztą ile razy strona Wikipedii o australijskich odkryciach złota wspomina Strzeleckiego. Zero niestety. Bardzo często również australijskie książki o eksplotatorach kontyntentu pomijają Strzeleckiego, co jest już bardzo smutne. Większym uznaniem cieszył się chyba wśród współczesnych mu podróżników, którzy mimo trudnego nazwiska nazwali jego imieniem szereg miejsc. Mamy w Australii:
- Góry Strzeleckiego (Strzelecki Ranges) w Wiktorii (Gippsland)
- Miasteczko „Strzelecki” w Wiktorii
- Strzelecki Highway – droga między Morwell i Leongatha w Wiktorii
- Góra Strzeleckiego (Mount Strzelecki) – 636 m n.p.m. – Terytorium Północne (nazwę tę nadał John McDouall Stuart)
- Góra Strzeleckiego (Strzelecki Peak) – 756 m n.p.m. – Wyspa Flindersa
- Park Narodowy Strzeleckiego – Wyspa Flindersa
- Rzeka Strzeleckiego (Strzelecki Creek) – Australia Południowa
- Pustynia Strzeleckiego (Strzelecki Desert) – na granicy Australii Południowej, Queensland i Nowej Południowej Walii (ten nazwę nadał Charles Sturt – jeden z najsłynniejszych podróżników australijskich)
- Strzelecki Track – droga na australijskim outbacku między miejscowościami Innamincka i Lyndhurst (Australia Południowa)
- Rezerwat Przyrody Strzeleckiego (Strzelecki Regional Reserve) w obszarze Pustyni Strzeleckiego.
Bardzo w porządku zachował się natomiast rząd Nowej Południowej Walii. Gdy Strzelecki wchodził na szczyt metody pomiarowe nie były jeszcze dokładne i polskiemu podróżnikowi wydawało się, że inna góra (Mount Townsend, 2209 m.n.p.m.) jest wyższa. W 1910 roku, gdy było już jasne, że Polak popełnił błąd, rząd NSW postanowił zamienić nazwy obu szczytów. Góra Kościuszki (2228 m n.p.m.) pozostała więc najwyższym punktem Australii, chociaż należy pamiętać, że to Mount Townsend przypominał Strzeleckiemu swoim kształtem krakowski Kopiec Kościuszki…
pomnik Pawła Strzeleckiego w Jindabyne
6 odpowiedzi na “Najwyższy szczyt Australii: Góra Kościuszki”
[…] Alpy Australijskie – Góra Kościuszki […]
Ciekawe informacje na temat Góry Kościuszko
Zapraszam na stronę mtkosciuszko.org.au. Znajdziesz tam sporo materiałów źródłowych po polsku i angielsku związanych ze zdobyciem Góry Kościuszki najwyższego szczytu Australii, jak również z jego zdobywcą Pawłem Edmundem de Strzeleckim.
Sprawdź też tekstową mapę strony – spis wszystkich podstron w serwisie
Tej „budki” nie nazwałbym schroniskiem. W Australii w górach istnieją tzw. „huts”, co oznacza raczej tylko szopę, w której można się awaryjnie schronić przed śniegiem i deszczem. Ta kościuszkowska szopa jest najsolidniejsza spośród tych, które znam, bo najczęściej są to drewniane domki, często zabytkowe już. Chwała rangerom, że dostarczają tam suche drewno do kominka.
Z tą cywilizacją na szlakach to nie do końca tak jest. Być może mój wybór zdjęć jest trochę tendencyjny, bo główny szlak na Kościuszkę jest szeroki, rozjeżdżony i ta kostka brukowa w jednym miejscu.
Jednak całe Alpy Australijskie to góry o powierzchni ogromnej, zaczynają się koło Canberry, a kończą pod Melbourne. Szlaków pieszych jest zatrzęsienie, ale większość to nikłe ścieżynki, gdzie jeśli się zgubisz to lepiej mieć przy sobie przenośny EPIRB, bo akcje poszukiwawcze są bardzo trudne, a komórki raczej nie działają.
Ale w Bieszczadach, na Wetlinie schronosko jest odrobine inne, niz to u Was:)
przynajmniej bylo, kiedy tam bylam ostatnim razem.
Poza tym u Was na szlakach wieje cywilizacja.
W Bieszczadyach jeszcze dziko, prawie:)
Z tego wynika, że aby znaleźć się w Animal Planet wystarczy pojechać w Bieszczady :).
Mmm, piękne widoki…, jakby je ktoś wyciął z filmu przyrodniczego z Animal Planet 😉
Niesamowite miejsce 😀