Mallacoota to niewielkie miasteczko na wschodnim krańcu Wiktorii. Daleko od wszystkiego, otoczone lasem, oceanem, z cudownie malowniczą zatoką i dzikim Croajingolong National Park. Miejsce jak z bajki.
My byliśmy tam już drugi raz i znów tylko na krótko, przejazdem. Obiecałem sobie, że za trzecim razem przyjedziemy przynajmniej na kilka dni.
Tymczasem daję tylko kilka zdjęć tamtejszych pelikanów. Zdjęcia zrobione w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia 2011 r.
rybacki stół do krojenia ryb;
ptaszyska czekają na kąsek i wiedzą, że coś im skapnie
pelikan to potężny ptak
6 odpowiedzi na “Mallacoota i pelikany”
@ala: bardzo dobrze nam się żyje w Melbourne, nie wiemy czy i kiedy wrócimy.
Emu można łatwo spotkać na outbacku, ale w stanie Wiktoria wszystkie tereny nie zajęte przez ludzi są raczej rezerwatami. Dotychczas spotkaliśmy dzikie emu w 2 miejscach Wiktorii: Wilsons Promontory i właśnie Tower Hill. Nie są to aż tak pospolite zwierzęta jak kangury.
Ania z „Mojej Ameryki” ma stuprocentową rację. Codziennie nad Morzem Karaibskim podziwiam akrobacje pelikanów. Są doskonałe i można gapić się na nie godzinami. Ale dziś jak zaglądnęłam do ciebie, to od razu zwróciłam uwagę, że te wasze pelikany są o wiele ładniejsze. Jakby bardziej czyste, eleganckie. Jutro im podpowiem żyby do was pofrunęły i nauczyły się jak zadbać o siebie, by tak wytwornie się prezentować. Żeby im pokazać, jeszcze raz tu wejdę 🙂
Pozdrawiam z Cancun
Liliana
http://owocdecyzji.com/
Macie fascynujaca przyrode tam po drugiej stronie kuli zmiemskiej ! czy emu czesto zdarzaja sie poza rezerwatami ?
Wlasnie wrocilam z wakacji w Queensland, i jestem pod wrazeniem, szczegolnie przyrody, ale rowniez wysokiego standardu zycia, nawet na dalekiej polnocy w tropikach (dojechalismy az do Cape Tribulation).
Dawno nie wpadalam na tego bloga, jak sie wam zyje na codzien w Melbourne, czy sadzicie ze jeszcze wrocicie do Polski ?
Co sie stalo z Haromem, czy wiecie ? bylam w Cairns, szkoda ze porzucil swoj raj na ziemi :-((
W Ameryce macie chyba inne gatunki pelikanów. Te nasze australijskie są przepiękne.
U Was te pelikany to przynajmniej wygladaja dostojnie, jak pelikany. U mnie to takie szaro-bure dziady.
Musze im podpowiedziec wycieczke do Was, niech sie naucza elegancji zdziebko.
Pozdrawiam razem ze sloncem:) dostatek ci u nas
Nie no, żeby takie ptaki podchodziły tak blisko ludzi 😀 Nieźle 😀 Fajne miejsce no i oczywiście świetny artykuł. Muszę tu zagladać częścię, pozdro 😉