Mniej więcej w tym samym czasie gdy Przemo napisał post na temat 7 rocznicy przyjazdu obejrzałam na BBC program na temat matymatyki w społeczeństwie/ matematyki mas / środowiska, w którym funkcjonujemy.
Jedna z teorii tam przedstawiona była następująca:
” Jeżeli miasto urośnie o 100%, to zarobki mieszkańców rosną o 25%, a także jakość życia poprawia się o 25%- ilość komunikacji, dostępu do lekarzy, do restauracji, koncertów itp”.
Porównałam to sobie z emigrowaniem jakie my odbyliśmy. Najpierw studencka emigracją najpierw z Konia (około 100 tys) do Poznania (około 551 tys). Teoria sprawdziła się w moim przypadku.
Następna emigracja z Poznania do Melbourne. Także się sprawdziła kompletnie, żyje nam się lepiej niż w Wielkopolsce. W lutym/marcu tyle dizeje się w naszym mieście że trudno wybierać na co się udać i jak spędzić weekend.
Także ta teoria wg mnie dotyczy firm w której pracujesz, czym większa tym więcej korzyści, możliwości rozwoju i wyjść z podbramkowych sytuacji gdy nadchodzi kryzys.
Kategorie
4 odpowiedzi na “Czy warto osiedlić się w Melbourne? Przenosiny z wsi do miasta.”
Monika ma rację , to globalna wioska – 4mln mieszkańców 🙂
Witam!
Posiadam znajomego Australijczyka mieszkającego w Melbourne i mogącego mi pomóc znaleźć pracę , która jest na liście pożądanych zawodów , lecz musiałbym być już na miejscu.Niestety język angielski znam słabo względem wymagań.Pytanie moje brzmi ,czy szanse na otrzymanie wizy pracowniczej są znikome??Głównie chodzi o język.
zapomniales dodac ze jest to globalna wioska ze wszystkimi mozliwymi narodami liczaca cos blisko 4 milony 😉
A ja myślałem, że mieszkamy na wsi…