Kategorie
Melbourne

Wiosenny spacer po Williamstown

Ciepło zrobiło się już w sobotę. Nie wiem czy to Wielki Finał AFL tak rozgrzał atmosferę „najlepszego z miast”, czy po prostu czas najwyższy na wiosnę. Wielki Finał tymczasem zakończył się… remisem. Po finałowej syrenie zawodnicy obu drużyn usiedli w konsternacji na murawie, aby się dowiedzieć, że nie będzie dogrywki, ale finał zostanie powtórzony za tydzień…

Plotki mówią, że winna jest premier Gillard, która przyszła osobiście na mecz. Ostatnio zaś czego panna premier się nie tknie kończy się remisem…

W niedzielę zaś całe Melbourne postanowiło chwycić trochę tego ciepła (raptem 20 st.) i wyległo tłumnie na plaże. Poniżej na zdjęciu znana stałym czytelnikom świetnie plaża w Williamstown:

Plaża Williamstown

Plaża Williamstown, Melbourne, Australia
odważnych nie brakowało, mimo że temperatura wody w zatoce nie przekracza znacząco 10 st…

Domek w Williamstown, Melbourne, Australia

ładny domek przy plaży

Domek w Williamstown, Melbourne, Australia
koneserzy motoryzacji wyciągnęli z garaży swoich pupili
na zdjęciu Holden z lat 50-tych XX w.

piknik w Williamstown, Melbourne, Australia
dobre miejsce na piknik
tylko statek biedak czeka na redzie

łodka w Williamstown, Melbourne, Australia
wędkarze czatują na rybę
a statek wciąż na redzie

Wędkarze w Williamstown, Melbourne, Australia
inni wędkarze moczą kije z brzegu

Kwiatki w Australii
Wiosna zakwitła na dobre w Melbourne.
Jeśli ktoś przebywa teraz w naszym mieście to polecam gorąco zrobić sobie wieczorny spacer po osiedlu: zapachy wiosny wręcz oszałamiają.

Kula czasu na latarni w Williamstown, Melbourne, Australia

Stara latarnia morska w Williamstown.

To co widać na górze to tzw. „kula czasu”. Latarnię zbudowano w 1849 roku, a kulę czasu zamontowano w roku 1853. Aż do 1926 r. latarnik codziennie uruchamiał ręcznie mechanizm i kula podnosiła się i opadała dokładnie o godz. 13:00. Było to konieczne do poprawnej kalibracji urządzeń nawigacyjnych na statkach.

Z czasem wprowadzono doskonalsze metody nawigacji i kule przestały być potrzebne.

Jednak w Williamstown latarnik i tak każdego dnia uruchamiał mechanizm. Wieść niesie, że gdy nagle zachorował i umarł w 1926 roku to nikt nawet nie zauważył, że kula czasu już nie działa.

To co widzicie na zdjęciu to nie jest oryginalna XIX wieczna kula, ale jej replika zamontowana w 1990 roku. Replika podobno działa, kula unosi się i opada co dzień o godz. 13:00. Tyle, że teraz steruje nią komputer.

6 odpowiedzi na “Wiosenny spacer po Williamstown”

Widocznie mój wzrok przyciąga to co ładne. Potem jak na to patrze to sie lepiej czuje niz z kominami. Ta strefa spacerowa wokol plazy w Williamstown jest bardzo ladna moim zdaniem, szczegolnie jak na zachodnia część miasta.
Ale jest coś lepszego, czego nie pokazałem na zdjęciu: Aleja imienia Steve’a Bracksa. Pewnie on sam tamtędy się przechadza czasami…

Hej,

Brakuje mi tu jednej fotki. Takie piekne ujecie, gdzie po jednej stronie ulicy mamy elektrownie i jej kominy a po drugiej sasiadujace przez plot domki. Zadnej strefy ochronnej, nic. 🙂

pozdrawiam

Tak Renata. Nie wiem czy słyszałaś, ale po fiasku globalnego ocieplenia Melbourne planuje zorganizować zimową olimpiadę nawet. Ozdobą będzie wyścig łyżwiarski z St Kildy do Point Cook oraz slalom specjalny po zboczach Mount Waverley 😉

Ci ludzie sa bardzo odwazni, biorac pod uwage jak zimno jest w Melbourne. To najzimniejsze miasto na swiecie.

Pozdrawiam,
Renata

Dodaj komentarz: