Kategorie
Inne

Poziom mórz się podnosi. A my razem z nim.

1 – 1 = 2. Jest takie powiedzenie, wyśmiewane przez jednych, a zupełnie poważnie traktowane przez drugich:

Jeśli teoria nie zgadza się z rzeczywistością to tym gorzej dla rzeczywistości.

Od dawna jesteśmy karmieni opowieścią o tym, że poziom mórz się podnosi z powodu globalnego ocieplenia. Podniósł się wprawdzie o jakiś 1 cm przez 100 lat, ale zawsze. Ja bym w tym nie widział powodu do paniki, a bardziej doskonały powód do golenia owieczek lub jak kto woli „przeznaczenia odpowiednich kwot z budżetu na potrzeby walki ze zmianami klimatycznymi”, ale przecież podnoszono już alarm nt. emigrantów klimatycznych, a nawet proponowano rezygnację z budowy domów nad morzem.

Wszystko w porządku, nie takie skoki na kasę widziała już ludzkość w swej pełnej niespodzianek historii. Gorzej jednak, gdy fakty ewidentnie przeczą teorii, na której chciałoby się jeszcze zarobić. Magazyn New Scientist donosi bowiem, że z tym zalewaniem wysp na Pacyfiku to wcale nie jest tak źle jak mówiono. Mało tego: większość wysepek zamiast się zmniejszać, powiększa swoją powierzchnię. Oni twierdzą wprawdzie, że wysepki zwiększają się Z POWODU, a nie POMIMO zmian klimatycznych, ale ja tylko powiem: a nie mówiłem??? Ta moja grafomańska futurologia sprawdza się szybciej niż mogłem przypuszczać. Ulicę Kaczyńskiego można już w Szkocji robić, a teraz te rosnące wyspy… Tylko Bora Bora nikt już za bezcen nie sprzeda :D.

Wybaczcie, ale dawno się tak nie uśmiałem jak po tym artykule…

Na zdjęciu: rajska plaża koralowa na Fitzroy Island koło Cairns, na Wielkiej Rafie Koralowej.

plaża na Fitzroy Island, Cairns, Wielka Rafa Koralowa, Australia

7 odpowiedzi na “Poziom mórz się podnosi. A my razem z nim.”

Coz, wlasciwie to nihil novi sub sole. Od zarania dziejow najlepsza kase trzepano na wciskaniu ludziom kitu…

Z tym klimatyzmem to jest podobnie jak z socjalizmem: tyle osób już na tym żeruje, że tworzą zbyt silne „lobby” żeby łatwo się było tego pozbyć.

Dodaj komentarz: