Wracamy tematyką na Antypody, w końcu już miesiąc minął od powrotu z Europy.
Wybraliśmy się w ostatni weekend w góry na śnieg. Śnieg leży w Australii tylko zimą, tylko na południu kraju i tylko powyżej 1500 m n.p.m. Jedynie kilka najwyższych gór w Alpach Australijskich łapie się na tę wysokość.
Melbourne ma o tyle dobrze, że ma najbliżej do śniegu ze wszystkich stolic stanowych (tzn. bliżej niż Sydney, bo reszta może tylko pomarzyć): 2 godz. do Lake Mountain i do Mount Baw Baw, a 3,5 godziny do Mount Buller. Na tę ostatnią górę wybraliśmy się właśnie ostatnio.
Wyjazd uważam za bardzo udany: dzieci nauczyły się zjeżdżać na nartach z oślej łączki, skręcać i hamować.
Zanim zaproszę do okolicznościowej galerii zdjęć australijskiego śniegu to jeszcze kilka liczb:
- wjazd samochodu osobowego na Mount Buller: $35 na 1 dzień
- wypożyczenie nart dla dzieci (karwingowych): $38 na 1 dzień,
- karnet całodzienny na wyciągi: $99.
- 1 godzina prywatnej lekcji jazdy na nartach dla dzieci: $117 (na dwójkę),
- wynajęcie sanek: $12 na 1 dzień,
- radość ze śniegu: bezcenne.
A tutaj galeria. Przekrojowa: od 2005 roku do ostatniego weekendu. Zdjęcia z Mount Buller na samym końcu.
2 odpowiedzi na “Śnieg”
W krótkim rękawku na nartach – czyli zima w Australii 🙂
Tłumy, czy tak tylko się wydaje patrząc na zdjęcia? 🙂
Pozdrowienia!