Dzisiaj podobno jest „dzień leworęcznych”. Wcale bym o tym nie wiedział, ale przypominają mi o tym to tu to tam. Pomyśleć, że 36 lat przeżyłem nic o tym nie wiedząc, że mam swoje święto dzisiaj. Mam nadzieję, że to nie zabrzmi jak wyznanie AA, ale tak, ja też jestem leworęczny.
Całe to święto to jedna wielka bzdura, ale może i dobra okazja do paru wspomnień i komentarzy.
Najpierw pytanie do praworęcznych: piszecie na klawiaturze tylko prawą ręką? Bo ja na przykład piszę obiema. Skąd w takim razie pomysł pisania bloga lewą ręką i robienia głupihc literówke? Nie chwytam tego żartu. To była dygresja.
Nie sądzę aby leworęczność miała jakiś wielki wpływ na moje życie. Wprawdzie trudno wam sobie wyobrazić jak wiele jest rzeczy przystosowanych wyłącznie do prawej ręki (np. nożyczki, otwieracz do puszek, spust migawki w aparacie fotograficznym, a nawet jednoosobowe krzesła na sali wykładowej poznańskiej AE miały blat rozkładany z prawej strony…), ale ma to niewielkie znaczenie, bo da się do tego wszystkiego jakoś przystosować prawą rękę i funkcjonować całkiem znośnie.
Długopis za to świetnie pasuje do lewej ręki (nb. pióro również: pisałem piórem przez całe liceum i jakoś nie zamazywałem sobie liter łokciem). W czasach gdy zaczynałem szkołę podstawową nie każdy był o tym jednak przekonany…
Moja nauczycielka konińskiej „Szóstce” była kobietą starej daty i moja lewa ręka była jej solą w oku. Postawiła sobie za cel honorowy „nawrócenie” mnie na praworęczność. Były więc specjalne prace domowe do ćwiczenia prawej ręki, dyktanda, przepisywanie itp. Przyznać jednak muszę uczciwie, że nie było żadnych metod siłowych (typu bicie po rękach), co być może było przyczyną porażki tych prób „nawracania”.
Rezultat był taki, że na koniec pierwszej klasy miałem najgorszy charakter pisma z całej grupy, moje świadectwo było wtedy najgorsze w całej historii mojej edukacji, a i tak wolałem pisać lewą ręką.
Z jakiegoś powodu w drugiej klasie nastąpiło przetasowanie uczniów (czego w Polsce w przeciwieństwie do Australii raczej się nie praktykuje) i znalazłem się w zupełniej innej klasie z nową, młodą panią wychowawczynią. Nie pamiętam teraz jej imienia i nazwiska, ale jestem jej bardzo wdzięczny, że zmieniła o 180 stopni front i zaakceptowała moją leworęczność bez zastrzeżeń. Pamiętam jak pod koniec drugiej klasy stara belferka przyszła do nas na zastępstwo i gdy chciała poprosić do tablicy kogoś kto „ładnie pisze” to klasa wytypowała mnie. Do dziś mam przed oczyma jej zdumiony wyraz twarzy i błysk zrozumienia swojego błędu gdy zobaczyła jakie zrobiłem postępy. Nie wiem, czy potem zmieniła swoje metody postępowania.
Ja od tej pory szkołę wspominam jak najlepiej, a długopis do prawej ręki biorę tylko żeby zademonstrować ciekawskim jak mi kiepsko idzie pisanie „normalną” ręką.
Nie miałem nigdy kłopotów z matematyką ani z orientacją w przestrzeni.
Moja mama za to zawsze uważała, że mogę sobie zrobić krzywdę lewą ręką i chroniła mnie przed wszelkimi pracami ręcznymi. Czego efekty widać do dzisiaj :).
Jednak nie, nie czuję się dyskryminowaną mniejszością.
Nasze dzieci są oboje praworęczni, ale być może przechowują gdzieś głęboko schowany gen recesywny :).
5 odpowiedzi na “Lewa ręka”
Dla mnie to byłoby nieprzydatne: nie mam podzielnej uwagi.
Witajcie,
ja mam wiekszy problem, pisze jednocznesnie wdoma rekami, moze smieszna ale tak jest, kartka papieru, dwa dlugopisy i heja……….
co Wy na to…………
Witam,
Pisze prawa reka, lewa oduczyla mnie moja babcia. Nigdy sie nie nauczylem pisac lewa, bo kiedy bralem cos w niewlasciwa lape od razu mi to przekladano. Dzis polowe czynnosci wykonuje prawa reka polowe lewa. I sa to zarowno czynnosci silowe jak i precycyzjne. Sa rzeczy, ktore potrafie robic tylko lewa reka (lub noga), np. jedzenie paleczkami lub kopanie pilki. Mimo wielu lat za kolkiem wciaz bardziej precyzyjnie puszczam sprzeglo niz dodaje gazu. Prawa po prostu nie potrafie. Analogicznie sa rzeczy, ktore umiem tylko prawa reka np. pisanie. Sa tez takie, (np. operowanie lyzka czy widelcem), ze jest mi wszystko jedno ktora reka chwyce. 🙂 Wychodzi, ze pokrzyzowany jestem kompletnie. Jednego jestem natomiast pewien, nie mam zadnych problemow z orientacja. Jestem w 100% hetero 😛
pozdrawiam
Nie miałeś nigdy problemów z matmą czy orientacją w przestrzeni bo prawdopodobnie masz lewostronną lateralizację (oko, ręka, noga) możesz sam sprawdzić, spróbuj zajrzeć przez dziurkę od klucza i kopnij piłke nogą, tylko tak nie zastanawiając się którą nogę, oko wybrać. Zakładam że masz wszystko z lewej strony mocniejsze i naturalna jest właśnie leworęczność u Ciebie. Gdyby nauczycielka postawiła na swoim i przestawiła Cię na prawą rękę zrobiłaby Ci straszną krzywdę, bo najgorsza z możliwych to lateralizacja skrzyżowana. Pozdrawiam 😉
@ach: ja to jakiś dziwny jednak jestem, bo patrzę prawym okiem i kopię prawą nogą. Piszę tylko i wyłącznie lewą, myszkę komputerową trzymam w lewej ręce, widelec też wyłącznie w lewej. Albo się wymykam klasyfikacjom, albo ta teoria jest wadliwa.