Kategorie
Życie w Australii

Jetlag – oczami dzieci

Wczoraj po przylocie z Londynu Tomasz zapytał mi się:

„Czy dzisiaj to jest wczoraj?”

Gdzieś mu uciekł jeden dzień…..

Ewka po przespaniu nocy z kilkoma przebudzeniami i stwierdzeniami, że jest definitywnie wyspana (po czym po 20 minutach zasypiała dalej), dzisiaj miała kłopoty ze wstaniem i o 10 przebudzona stwierdziła, że jest misiem, który zapada w sen zimowy i że nie zamierza nigdzie wstawać.

A u mnie w pracy dało się dzisiaj wytrzymać bez problemu. Chyba dlatego, że w czasie urlopu zwolniono parę osób w tym jedną z mojego zespołu i atmosfera wydawała się gęsta w firmie. Ach ten kryzys, w Europie wydawało się, że go nie ma…

Dodaj komentarz: