Kategorie
Życie w Australii

Skojarzenia – wychowanie wielojęzyczne

W czasie ostatniego powrotu z plaży za oknami samochodu widziałam dwie restauracje japońskie. W ramach rozwijania zainteresowania językiem i kulturą tego kraju pytam się Ewki:

– Jakie dania japońskie lubisz?

– Mamo, czy w Japonii są frytki?

– Pewno są frytki…

– To ja w takim razie je najbardziej lubię!

 

Ostatnio Ewka stwierdziła, że fajnie by było pojechać do Polski na 3 miesiące. Wytłumaczyłam jej, że wtedy musiałaby iść do szkoły w Polsce, bo nikt z dzieci nie ma tak długich wakacji. Chwilę zastanawiała się czy będzie to szkoła z nauką języka polskiego. Ja jej na to odpowiadam, że oczywiście będzie to szkoła z takim językiem, w jakim się mówi w danym kraju. A ona na to z powagą odpowiada, że dlaczego chodzi do japońskiej szkoły skoro jest w Australii….?

5 odpowiedzi na “Skojarzenia – wychowanie wielojęzyczne”

Bardzo nieladnie zazdroszcze Waszej Ewie japonskiej szkoly!:)) Moj synek ma „zwykly” francuski…ale ma duze parcie maly na chinski, ale skad wziac Chinczyka i nie zbankrutowac???

Danuta, odpowiedzialam ze ona chodzi do szkoly angielskiej gdzie dodatkowo sie uczy japonskiego (no moze ciutke wiecej niz w kazdej innej australijskiej szkole). A gdy bedzie w Polsce to wtedy bedzie jeszcze uczyla sie innego dodatkowego jezyka.

Harom- uwielbiam sushi- jesli mozna to nazwac daniem 🙂

Moshe- dzieki

🙂 pytanie tak logiczne, że aż mnie kusi, by zapytać, co odpowiedziałaś Ewce :):) Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz: