Kategorie
Melbourne

Co jest nie tak z tymi piłkami?

Co można robić na naszym końcu świata w gorący styczniowy wieczór, gdy termometr pokazuje blisko 40 st. i wcale nie z tego powodu, że się popsuł? Można iść na plażę.
Albo na Australian Open.
Wczoraj grał sam Federer, szczęśliwie trafiliśmy bilety właśnie na jego mecz w 1-szej rundzie. Zresztą Federer jak Federer, na tenisie słabo się znam to nie będę się mądrzył. Fajnie się oglądało.
Wczoraj moją uwagę przykuły jednak piłki.
Wydawać by się mogło, że na takim turnieju jak Australian Open to naprawdę piłki dostarcza się pierwszej jakości. Tymczasem taki Federer prosi „chłopca piłkowego” o podanie piłek. Nie jednej piłki, ale piłek. Trzech. Ogląda, obraca w dłoniach, sprawdza, która lepsza. Jedną wyrzuca (znaczy się: niedobra piłka była), jedną chowa do kieszeni, a ostatnią, najlepszą będzie serwował.
Bum! 200 km/h. Prosto w siatkę.
Znaczy: źle wybrał piłkę!

Możecie się śmiać, ale przed mężczyznami grały na Rod Laver Arena kobiety. Australijka Casey Dellacqua brała zawsze tylko jedną piłkę i nią serwowała. I co? Przegrała gładko ze Słowaczką Hantuchovą, która przebierała piłeczki tak jak Federer, tylko wybierała zawsze jedną, bo nie miała kieszonki w swojej miniówce, żeby schować tam piłkę do poprawienia serwu.
Coś musi być na rzeczy. Ktoś widział co robiła dzisiaj z piłkami Agnieszka Radwańska?

Roger Federer serwuje wybraną piłeczką, Australian Open 2009
Roger Federer serwuje wybraną piłeczką

Australian Open, Show Court 3

Show Court 3  – ten sam, na którym przegrała dzisiaj A. Radwańska

10 odpowiedzi na “Co jest nie tak z tymi piłkami?”

Kiedyś za młodu grałem w tenisa i pamiętam, że strasznie wtedy przesądny byłem, samo to jakoś przyszło. Taki urok tej dyscypliny. Kilka lat mi zajęło zanim się wyleczyłem z przesądów.

Re1. W czasie rozgrzewki uzywaja te same pilki takze juz przy pierwszym gemie zawodnicy ogladaja pilki.
Re2. No odrzucana przez zawodnika przy serwisie, ale juz za chwile podajacy rzuci mu ja (lub inna ktorej poprzednio nie chcial) ponownie. Do czasu wymiany pilek ta sama ilosc jest w obiegu i dlatego staraja sie wybrac te najmniej uzywane.

Veb, twoje wyjaśnienie jest przekonujące, dzięki. Tylko co jeśli zawodnik przebiera w piłkach już w pierwszym serwie? Poza tym jeśli piłka traci sprężystość i ta najmniej sprężysta jest odrzucana to w sumie różnice w sprężystości powinny się niwelować?

zadne wybrzydzaja! po prostu pilka po ilus udarzeniach traci sprezystosc (dlatego po ilus gemach w secie jest zmiana pilek) i nie jest juz taka szybka. Pilek na korcie jest troche i nalezy wybrac taka ktora byla najmniej uzywana w grze (co widac po powierzchni pilki). To tyle 🙂

A ja uwielbiam tenisa (i grać, i oglądać), i cierpię, bo jak u Was grają, to ja jestem w pracy.

A co do piłek, to wszystkie piłki są takie same 🙂 Te wybieranie to taki przesąd, niby wybiera się te „bardziej włochate”, ale to naprawdę nie ma znaczenia. Kiedyś dawali po dwie, aż Andre Agassi zaczął „wybrzydzać”- i teraz wybrzydzają wszyscy.

Dzięki 🙂
Tak naprawde bez polecenia , jakies reklamy lub grona najblizszych znajomych w Polsce pewno za bardzo nikt nie ma szans w tym konkursie.

Witam! Ciekawy blog. Poczytałem trochę, zagłosowałem. Myślę, że powinni Państwo wiedzieć, iż mój głos zawdzięczają Państwo rekomendacji na blogu Janusza Korwin-Mikkego, choć oczywiście zweryfikowałem rekomendację samemu czytając notki i spodobały mi się.

Powodzenia i pozdrawiam

Albo niektórym pamięć słabnie z wiekiem ;). Zawsze są takie 1 lub 2 wieczory w roku, nawet w czasach globalnego ochłodzenia :D. Teraz latem słonko zachodzi późno, dobrze po 20-tej. Na teren kortów weszliśmy ok. 18-tej. Było cholernie gorąco, choć z pewnością mniej wilgotno niż w QLD.

Dodaj komentarz: